Tor-Kostrze-Kurdwanów-Tyniec-ścieżka-Tyniec
d a n e w y j a z d u
55.40 km
1.00 km teren
02:04 h
Pr.śr.:26.81 km/h
Pr.max:53.50 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:130 m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
data startu 31.10.2011 12:45
Miałem pokręcić lekko ale jakieś 50+ tylko, że marnie mi to szło. Wszędzie jechałem wolniej niż zwykle i dopiero jak wbiłem lekkie biegi z zacząłem się rozgrzewać kadencją doszedłem, że przecież tak właśnie trzeba zawsze. Niby wiedziałem, że tak musi być po tych całych przepalaniach w terenie ostatnio jednak kiedy zobaczyłem jak ze ścieżki za mną zjeżdża dwóch chłopaków na szosie zwolniłem, spokojnie odczekałem aż mnie dogonią i zapytałem czy się załapię na koło. Potwierdzenie i od razu jedziemy nowym tempem. Zawsze jakoś tak jest, że z kimś jedzie się szybciej niż samemu. Ku mojemu zaskoczeniu pojechaliśmy dokładnie tak jak sam miałem w planie ale chłopaki kończyli trening i kierowali się do Kurdwanowa. Po drodze jeszcze złapał nas krótki deszczyk. Nic co warto by roztrząsać. Przy łączniku do obwodnicy zawróciłem by wrócić na tor i dokręcić swoje. Jak chłopaków opisać: bikeholik i niebieski (prawdopodobnie Dawid i Adrian). Z grupy tego pierwszego to co kogoś widzę myli mi się z Bulim więc się nie wypowiadam kto to był, drugiego całkiem nie kojarzę. Pozdrawiam jednak serdecznie. Nie nakręciłem bo musiałem trzymać koło i był spory ruch, jakiś bałwan jadąc z przerwami zresztą w korku trąbił na nas nie wiedzieć czemu. Na torze trochę ludzi, na ścieżce też, pewnie trochę osób wzięło sobie wolne w poniedziałek przed świętem. Wiatr zachodni dość solidny.
Kategoria 2011 Romet Sport, Dawid