.Starty, biegowe
Dystans całkowity: | 85.98 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 08:56 |
Średnia prędkość: | 9.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 19.00 km/h |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 17.20 km i 1h 47m |
Więcej statystyk |
2k UR, rozgrzewka, start i rege
d a n e w y j a z d u
3.38 km
0.00 km teren
00:19 h
Pr.śr.:5:37 km/h
Pr.max:3:09 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
2k UR, rozgrzewka, start i rege. Nie mam wyczucia w biegu terenowym do temp. Zupełnie. Czego nie sposób nie zauważyć. Start i pierwsze kilkaset metrów spaliło co najmniej kilkadziesiąt sekund. Jak na nie bieganie to wynik dobry. Leszka wyprzedziłem tylko siłą woli. To, że ja generalnie umiem sobie schrzanić trening to już wiem ale z innej strony postęp u niego jest niezły. Zresztą później w ciągu dnia też to wyszło ale o tym potem.
http://youtu.be/fWy7bf_NB88
0,83 5,53
1,74 8,16
0,81 5,44
http://connect.garmin.com/activity/478389533
http://connect.garmin.com/activity/478389520
http://connect.garmin.com/activity/478389498
Kategoria .Starty, biegowe, Leszek, .Filmowe relacje
Tesco Dzieciom 10km - Kraków
d a n e w y j a z d u
10.00 km
0.00 km teren
00:49 h
Pr.śr.:4:54 km/h
Pr.max:3:39 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Bieg uliczny Tesco Dzieciom na dystansie 10km. Choć zrobiłem trochę nie tak jak trzeba i tak udało się wykręcić mój najlepszy czas. Nie mam co prawda biegu na 10km na koncie w wyścigu ale z kalkulatora wynikało, że na tym dystansie mogę osiągnąć maks 50:29. Wynik ten został obliczony na podstawie biegu z 30 czerwca "W Pogoni za Żubrem" 8km - 39:36. Jest więc poprawa 47s.
Z mojej strony niedociągnięcia: trening sprzed niespełna dwóch dni, po którym nada dzisiaj czuję nogi należało zrobić najpóźniej w środę a lepiej wtorek, nie przestawiłem rytmu dnia a nie biegałem już dawno rano, nie pobiegłem już dawno dystansu ok 10km a ostatni raz ok.9km po plaży na Helu no i najgorsze na koniec. Ustawiłem się jak to zwykle na końcu. Gruby błąd bo tu, o czym nie wiedziałem, liczony jest czas brutto, co spowodowało, że na przedzie, jak najbliżej linii stanęło sporo bardzo wolnych osób, które to po starcie próbowaliśmy wyprzedzać, biegając zygzakiem i przeciskając się pomiędzy ludźmi. Pierwsze 1000m było więc serią, przyspieszeń i nieuchronnych spowolnień które kosztowały mnie wiele wysiłku. Trzeba więc pamiętać by na tym biegu albo stanąć na końcu i biec sobie na netto nie przejmując się potem osiągniętą pozycją lub wepchnąć się jak najbardziej do przodu by mieć od początku swobodny bieg zagwarantowany.
Kategoria .Starty, biegowe, zRun, zRun2013
5 Bieg w Pogoni za Żubrem - Niepołomice
d a n e w y j a z d u
8.00 km
0.00 km teren
00:39 h
Pr.śr.:4:52 km/h
Pr.max: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
5 Bieg w Pogoni za Żubrem - Niepołomice
Dzisiaj rodzinnie w pogoni za żubrem. Dzieci rano miały również okazję spróbować swoich sił a my o 12.00 wystartowaliśmy na 8km. Miłe są takie początki gdzie właściwie każdy start przynosi "życiówkę". Z dołu jest zawsze do góry :-)
Ja 8km 39min 36sec
Marzena 51min 30sec
Godzinę przed imprezą przyszła soczysta ulewa i Ci, którzy na ostatnią chwilę zostawili sobie rejestrację czy odbiór zestawu startowego wykąpali się stojąc w deszczu przy biurze zawodów. Potem sporo osób na prawie 30min przed biegiem widziałem ostro się rozgrzewających. Musieli chyba zmarznąć.
Spodziewając się błotnej masakry w kolejnym wydaniu wczorajsze Myślenice odpuściłem. Ogólnie plan na weekend był, że albo tam albo tu no i pogoda sprawiła, że tu.
Kategoria zRun, zRun2013, .Starty, biegowe
12 Cracovia Marathon
d a n e w y j a z d u
42.20 km
0.00 km teren
04:41 h
Pr.śr.:6:39 km/h
Pr.max: km/h
Temperatura:12.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Ustawiłem się za wszystkimi i spokojnie poczekałem aż ludzie przede mną zaczną faktycznie się ruszać, dopiero wtedy włączyłem gps, komórkę i ruszyłem w drogę starając się wstrzymywać by nie wyprzedzić balona 5h. Po kółku poczułem, że trochę się rozgrzałem i postanowiłem biec swobodnie. Przed Bramą Floriańską na bufecie balon 4:45 został za mną. Biec swobodnie nie bardzo mogłem, sporo przy tej liczbie osób ciasnych fragmentów zaburzało rytm. Kiedy zaczęliśmy oddalać się w kierunku Huty poczułem, że potrzebuję spokojnie przegryźć trochę czekolady i napoić się. Po jednym z bufetów odpuściłem więc na tyle, że balon 4:45 mnie dogonił choć na jednej zawrotce widziałem już grupkę 4:30. Postanowiłem sprawdzić czy ich tempem będzie dobrze mi biec. Okazało się, że trochę niezbyt równo biegną. Na podbiegach nic nie spowalniają, również przy bufetach peacemaker, który miał bukłak nic nie odpuszczał co wymuszało za każdym razem pogoń. Jakoś jednak spora część grupy pomimo wykruszania się ich uczestników trzymała się nadal w całości. Tak to przebiegliśmy bez problemów 30km i mogłem skorzystać z zalet trzymania się w grupie na bulwarach gdzie wiedziałem, że będzie silny wiatr w twarz. Tu faktycznie grupka wyraźnie się pourywała. Tu też zaczęliśmy wyprzedzać coraz liczniej maszerujących. Końcówka bulwaru, fragment wzdłuż Rudawy. Przy braku wyraźnego oznakowania sporo osób spoza Krakowa miało trudności w zlokalizowaniu się i rozplanowaniu wysiłku. Nad Rudawą poszedł sygnał, żeby każdy kończył już w swoim tempie. Po namyśle dochodzę do wniosku, że biegliśmy trochę przed czas, niewiele ale jednak a nasze tempo się podnosiło i nie było sensu wstrzymywać szybszych. Pobiegłem więc po swojemu, chwilę szybciej ale w sumie potem stonowałem tempo i do mety dotarłem już spokojnie. Przed finiszem jeszcze zobaczyłem Marzenę. Potem okazało się, że nie odczuwam, żadnego osłabienia, chodzę spokojnie, wziąłem więc medal, folię, mineralną i piwo, po czym powolutku poczłapałem do auta i pojechaliśmy do domu.
Podsumowując:
- od października przebiegłem w sumie ok 146km,
- złapanie rytmu wymaga w moim przypadku ok. 15km dł. treningów a takich biegów zaliczyłem razem z asekuracyjną Marzanną tylko trzy,
- można było biec z grupą na 4:30 ale tego nie mogłem wiedzieć.
Kategoria zRun, zRun2013, .Starty, biegowe
Półmaraton Marzanna
d a n e w y j a z d u
22.40 km
0.00 km teren
02:28 h
Pr.śr.:6:36 km/h
Pr.max: km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Planowałem być dokładnie na czas bo nie miałem nikogo komu mógłbym przy tej temperaturze oddać kurtkę tak więc na start musiałem zasuwać szybciej niż planowałem w ogóle biec jak juz się rozgrzeję. W efekcie jak dotarłem na linię startu wszyscy już wyruszyli a czołówka zrobiła zakręt. Ja sobei łapię powietrze a pomoc startu nawołuje spóźnialskich do ruszenia na trasę. Musiałem się na początku oszczędzac żeby trochę odpocząć. Udało się całość przebiec co jest jasnym promieniem w całym wydarzeniu. Tylko na bufecie jak mi podali kubek a nie butelkę musiałem przejść do marszu na kilka sekund. Doturlałem się wyprzedzając na końcu głównie maszerujących, którzy na ostatniej prostej zaczęli biec. Nie biegłem takiego dystansu od lat osiemdziesiątych o ile w ogóle kiedykolwiek taki biegłem bo podejrzenie pada tylko na treningi karate z tamtych lat.Co do samej imprezy to porównując ceny, trasę i świadczenia maratony biegowe przy założeniu, że Marzanna nie odbiega od reszty, nie umywają się do imprez mtb. Koszty są wyższe, na bufetach mtb jest woda, izotonik, banany i grapefruit a zestawy startowe zawierają coś tam więcej prócz masy ulotek trasa stawia większe wyzwania pod względem organizacyjnym. Nimb maratonu jest widocznie tak duży, że organizatorzy mogą sobie pozwalać na takie rzeczy a i tak mają dość liczną klientelę. Albo to albo moje postrzeganie jest obarczone nieznajomością tematu.
całość 22,4km 2h 28min
sama trasa 2h20min
Kategoria zRun, zRun2013, .Starty, biegowe