Tyniec-Łączany-Czernichów-awaria powrót autobusem nocą
d a n e w y j a z d u
48.47 km
0.00 km teren
01:55 h
Pr.śr.:25.29 km/h
Pr.max:45.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
Wybraliśmy się z Pawłem na trasę ale jak się okazało miała się nie udać. Jeździłem na Michelinach bez zbrojenia i były bardzo lekkie, nośne nieodporne na przycięcia o rafkę. Na dodatek miałem ciągle jeszcze wsadzone w nie dętki te same co do wcześniejszego oryginalnego stomilowskiego produktu o większym wymiarze. Tego dnia nie upilnowałem ciśnienia no i pierwsza gumę zaliczyłem na przenie koło w Tyńcu. Wymieniłem i pojechaliśmy dalej choć już wtedy należało wracać a przynajmniej dopompować solidnie koła. W Łączanach na przejeździe przycięło lekko dobijając na tyle no i powstał problem bo w pobliżu były tylko jakieś dwa domostwa. Dostałem tam trochę kleju i próbowałem stworzyć łatkę niestety nic to nie dało. Po kolejnych dopompowaniach dotarłem za Łączany gdzie rozdzieliliśmy się z Pawłem. On pojechał do domu a ja około 21-22.00 złapałem autobus w Ratanicach potem przy Jubilacie i około 23:00 byłem w domu. Łączna strata czasu przekroczyła 5h.
Licznik szosy 7904.
Kategoria Paweł