Wygiełzów-Chrzanów-Trzebinia-Zabierzów-Tyniec
d a n e w y j a z d u
100.16 km
1.00 km teren
04:02 h
Pr.śr.:24.83 km/h
Pr.max:60.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
Wygiełzów-Chrzanów-Trzebinia-Zabierzów-Tyniec
data startu 04.12.2011 12:22
Wczoraj myślałem, że utrwala się pogoda z opadami przez większość dnia i z jazdy w ten weekend nic nie będzie ale kiedy zobaczyłem, że asfalt przysycha i są szanse zacząłem się zastanawiać gdzie by tu pojechać. Tak orientacyjnie myślałem o kierunku zachodnim bo tam jak widziałem było sucho. Napisałem w rowerowaniu.pl i Lukcio wstępnie odpisał ale jednak okazało się, że nie uda Mu się zebrać więc pojechałem sam. Faktycznie było sucho a to dzięki silnemu wiatrowi z zachodu i południa. Na wyjeździe w Kryspinowie spotkałem jadących od Piekar Dawida i kolegę z którym często jeździ. Jakoś za Chrzanowem spotkałem człowieka na kolarce nie kojarzę skąd wyjechał może mnie dogonił i do ronda w Wygiełzowie jechaliśmy dając sobie zmiany. Ciekawe było, że miał kolarkę na ten sam rozmiar kół co moja i dokładnie te same gumy założone, wymieniając spostrzeżenia i info gdzie który jedzie na ten temat też wspomnieliśmy. Kiedy odbiłem w prawo na podjazd wiatr pchał w plecy. Na zjeździe zaczęło się robić mokro, od lasu przez Chrzanów nawierzchnia wszędzie była mokra na wyjeździe z miasta pożegnał mnie lekki deszczyk. Nawierzchnia zaczęła przysychać dopiero przed Krzeszowicami. Wiatr mnie pchał i coś tam kręciłem ale nie miałem już kondycji. Pod koniec w sumie się już wlokłem tym bardziej, że pomiędzy Zabierzowem a Kryspinowem wiatr był niemal w twarz. Żeby zrobić plan pokręciłem się trochę po okolicy, pojechałem m.in. do Tyńca. W okolicach toru kajakowego zobaczyłem nieliczne postacie w sumie dziwne bo w Krakowie było chyba najcieplej i sucho. Podsumowując w ten weekend też docisnąłem i trzeba będzie odpocząć.
&feature=channel_video_title
Kategoria 2011 Romet Sport, .Filmowe relacje, 2011 wytrzymałość