Pleśna
d a n e w y j a z d u
182.41 km
0.00 km teren
07:06 h
Pr.śr.:25.69 km/h
Pr.max:53.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
Pojechałem do Piotra w zasadzie pretekstem było oddanie mu kasy w sumie posiedzieliśmy pogadaliśmy i zapomniałem o tym nawet w drodze powrotnej zatrzymałem się i dzwoniłem do Niego w tej sprawie. Cóż miałem pretekst by pojechać tam jeszcze raz. Byłem mocno zmęczony po tej trasie a nie miałem takich nawyków by zaraz po wysiłku regularnie pić i jeść więc dużo w tym można by było poprawić. Zanotowałem również, że wyjechałem na trasę 12:05 a w domu byłem 22:15, powrót był bardzo ciężki i ryzykowny bo na podjazdach nie było pobocza i ciężarówki ogromnie spychały mnie na pobocze. W Bochni zatrzymali mnie panowie policjanci, a że zbliżał się zachód słońca to zaczęła się rozmowa, którą bardzo dobrze sobie zapamiętałem bo nieraz ją powtarzam znajomym jako anegdotę.
- Aaaa nie ma pan światła z przodu - po czym z wyraźnym rozczarowaniem - z tyłu jest -
Wówczas jeszcze ciągle jeśli rowerzysta miał światło choćby z tyłu to patrol zwykle zostawiał go w spokoju i pozwalał jechać.
- A gdzie to pan jedzie do Bochni ? - bo to było przed Bochnią
- Nie, do Krakowa -
- O matko a nie boi się pan -
Byłem nieszczery bo wiedziałem już czego tam na trasie należy się spodziewać
- Nie boję się -
No i mnie puścili ale miałem wtedy stracha bo ten ruch było okropny i chyba sporo szczęścia, że jednak nic mnie nie trafiło bo na podjazdach zza kolumny aut rowerzysty trudno się było dopatrzeć.
Kategoria .Wytrzymałość starsze