Tor-Dębina-Zalas
d a n e w y j a z d u
49.50 km
0.00 km teren
01:59 h
Pr.śr.:24.96 km/h
Pr.max:53.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:390 m
Kalorie: kcal
Rower:Merida 904
Trochę się jak zwykle guzdrałem i wyjechałem tuż przed burzą. Nie wiedziałem co będzie więc pojechałem na tor. Kiedy się zrobiło ciekawie wróciłem się by jeszcze podjechać do Przegorzał. U wylotu ścieżki zobaczyłem parę na rowerach a mężczyzna zaczął mi machać. Stanąłem, zaczął pytać o klasztor, po akcencie poznałem, że to Niemcy. Ponieważ burza była coraz bliżej pomyślałem, że i tak muszę się wracać więc zaproponowałem ludziom, że pokażę im drogę. Mieli przyciężkawe, rowery turystyczne. Trochę im też brakowało biegów no i biorąc pod uwagę również wiek całkiem nieźle zasuwali pod górę. Dopiero na podjeździe pod Dębinę musieli zsiąść. Ponieważ było pewne, że trafią na miejsce podjechałem tylko pod Dębinę a potem do domu. Burza i po burzy. Około 15.00 słońce zaczęło znowu przypiekać więc pomimo niezadowolenia rodzinki, która chciała udać się na basen ponownie złapałem za rower i w drogę. Jak już dojechałem do Mnikowa wyturlałem się też na górę a tam przecież nowy asfalt więc dalej nim no i tak zjechałem za Zalas. Ponieważ zegar popędzał wróciłem do domu. Potem basen, jakieś 300-400m, motylkiem, delfinem, crowlem, zjeżdżalnia ileś tam rady (szaleństwo) i masaże wodne. Gdyby nie siedzenie przy komputerze do późna jak zwykle to niedzielę za całokształt można by nazwać relaks.
#lat=50.056512554667&lng=19.719065&zoom=13&maptype=ts_terrain
Kategoria 2012 Merida 904