Wrzesień, 2011
Dystans całkowity: | 705.60 km (w terenie 27.00 km; 3.83%) |
Czas w ruchu: | 28:31 |
Średnia prędkość: | 24.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1830 m |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 50.40 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
Otwarte treningi "Polska na rowery" Kraków
d a n e w y j a z d u
46.00 km
16.00 km teren
02:12 h
Pr.śr.:20.91 km/h
Pr.max:44.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:300 m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A6
data startu 06.09.2011 17:20
Spotkanie na rogu Błoń. Znowu objechaliśmy Lasek Wolski. Następne spotkanie i objazd 17:45 bo coraz szybciej ciemno się robi.
Kategoria 2011 Kross Level A6, .Filmowe relacje
Tor-ścieżka-Skotniki-Tyniec-tor-ścieżka x2
d a n e w y j a z d u
49.50 km
0.00 km teren
01:44 h
Pr.śr.:28.56 km/h
Pr.max:48.20 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
data startu 05.09.2011 18:10
Tak sobie pokrążyłem delikatnie.
Kategoria 2011 Romet Sport
Tor-ścieżka-Tyniecx3-Skotniki
d a n e w y j a z d u
53.60 km
0.00 km teren
01:54 h
Pr.śr.:28.21 km/h
Pr.max:50.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
data startu 04.09.2011 13:50
Trochę tradycyjnie pokrążyłem w zasadzie po płaskim nie licząc podjazdu do wieży ale słabo mi to szło. Potrzebowałem mnóstwo czasu żeby dobrze się rozgrzać co nastąpiło dopiero gdzieś po 25-30km i to chyba są objawy przemęczenia, wypada więc lekko jutro i wtorek też a dopiero w środę coś lekko dłuższego. Zobaczymy. Od jutra już do pracy po bardzo długim urlopie i trzeba się będzie przestawić na nowy rytm.
Wczoraj byliśmy w Nowym Targu poszliśmy na Turbacz z Kowańca.
Kategoria 2011 Romet Sport
Centrum - Alwernia
d a n e w y j a z d u
63.40 km
0.00 km teren
02:17 h
Pr.śr.:27.77 km/h
Pr.max:52.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
data startu 02.09.2011 16:00
Trochę się zasiedziałem przed komputerem ale ostatecznie pojechałem na miasto załatwić sprawę a potem do ubezpieczyciela no i powrót do domu. Jakoś tak jak wyjeżdżałem był wiatr zachodni i do Salwatora ciąłem jak komar ale potem pod wiatr cieniutko było a złośliwie na powrocie wiatr siadł i w ogóle jakiś słaby byłem.
Kategoria 2011 Romet Sport