2011 wytrzymałość
Dystans całkowity: | 2711.51 km (w terenie 260.00 km; 9.59%) |
Czas w ruchu: | 111:33 |
Średnia prędkość: | 23.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.70 km/h |
Suma podjazdów: | 13620 m |
Suma kalorii: | 1828 kcal |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 100.43 km i 4h 27m |
Więcej statystyk |
Tor kajakowy-ścieżką-miasto-Zielonki-Korzkiew-Pieskowa Skała-powrót
d a n e w y j a z d u
101.90 km
5.00 km teren
04:10 h
Pr.śr.:24.46 km/h
Pr.max:64.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:300 m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A6
Na tor kajakowy, ścieżką do miasta, potem do Leszka i z nim do Ojcowa dalej do Pieskowej Skały z podjazdem pod zamek, po drodze obiadek w Ojcowie, klimatyczny podjazd na Maszyce, do brata i powrót. Leszek do domu a jak przez ścieżkę rowerową częściowo z objazdem. Ścieżkę zamknięto bo smoki miały strzelać ogniem.
Kategoria 2011 wytrzymałość, Leszek, 2011 Kross Level A6, .Filmowe relacje
Ojców - Pieskowa Skała
d a n e w y j a z d u
72.60 km
7.00 km teren
03:27 h
Pr.śr.:21.04 km/h
Pr.max:76.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A6
rower teren . podstawowy
rodzaj trening : wytrzymałość
region małopolskie
licznik
długość 72,6 km
data startu 08.05.2011 22:16
pogoda słonecznie
temperatura 17 °C
opis Po rodzinnych imprezach, gdy tylko nadarzyła się okazja urwałem się na traskę. Pojechałem na Ojców ale skrótami, tzn. np. pod Dębinę i dalej szlakiem pod Zoo. Pod zamek w Pieskowej Skale wyjechałem kamienistą drogą leśną a zjechałem objazdem. Są tam wrogo nastawieni do rowerzystów bo na dziedziniec nawet roweru wprowadzić nie wolno. Podjeżdżam tam bo okolica jest fajna i ponieważ liczę na poprawę kiedyś wreszcie. Po tym drobnym offroad powrót ale nie bez podjazdu w kierunku na Smardzowice, który po raz pierwszy bez zatrzymania udało mi się podjechać. Pogoda wietrzna, słoneczna, niebo niemal bezchmurne w ogóle warunki rewelacyjne na trasę. Nowy wiadukt obwodnicy z drogą na Olkusz w zasadzie już gotowy tylko patrzeć jak to otworzą. Może się doczekamy i coś się w komunikacji tego miasta wreszcie zmieni. Oby tak było. Kupiłem niedawno nowe Carbo bo to z fitmax'u się skończyło, nowe jest z Olimpu i ma smak lekkiego mydełka z nuta czegoś tam lekko kwaśno cytronowego. Nie wiem czy się przyjmie ale chyba działało. Na koniec wracałem przez podjazd pod Zoo czas wyszedł 9:56, masa z tym wszystkim co w plecaku musiała być spora ok 87kg min. wysiłek 9/10.
Kategoria 2011 wytrzymałość, 2011 Kross Level A6
Puszcza Dulowska
d a n e w y j a z d u
71.20 km
5.00 km teren
03:08 h
Pr.śr.:22.72 km/h
Pr.max:41.50 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A6
rower teren . podstawowy
rodzaj trening : wytrzymałość
region małopolskie
licznik
długość 71,2 km
data startu 05.05.2011 18:10
czas jazdy 03:08:00
prędkość śr. 22,7 km/h
prędkość max 41,5 km/h
typ podłoża asfalt
pogoda słonecznie
temperatura 5 °C
opis Ponownie do Puszczy Dulowskiej, tym razem sam. Ponieważ to było po pracy dość późno na wziąłem światło. Jazda po ciemku przez Puszczę to piękna sprawa. Niby miałem jechać delikatnie ale jakoś tak po rozgrzaniu się jechałem nieco mocniej i w rezultacie był to spory wysiłek. Gdy wyjechałem było jeszcze dość ciepło ok 12st.C ale po powrocie termometr pokazywał 3st.C.
Kategoria 2011 wytrzymałość, 2011 Kross Level A6
Rajd Kraków - Trzebinia
d a n e w y j a z d u
93.00 km
5.00 km teren
04:12 h
Pr.śr.:22.14 km/h
Pr.max:54.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A6
rower teren . podstawowy
rodzaj trening : wytrzymałość
region małopolskie
licznik
długość 93 km
data startu 30.04.2011 10:10
czas jazdy 04:12:00
prędkość śr. 22,1 km/h
prędkość max 54,6 km/h
typ podłoża asfalt
pogoda słonecznie
temperatura 18 °C
opis Około godziny 11:05 wyruszyliśmy z Leszkiem i około 500-600 osobami na trasę rajdu Kraków - Trzebinia. Trasa prowadziła z Błoń przez Kryspinów, Mników zielonym szlakiem przez Rudno, Puszczę Dulowską aż do kompleksu pałacowego który był celem rajdu. Tempo było różne, czołówka pognała, Leszek utrzymał tempo, które pozwoliło nam przejechać trasę coś poniżej 2h. Na miejscu poczęstunek tradycyjnie. Tego pięknego dnia słońce w odsłoniętych miejscach przypiekało co świadczyło dobitnie o zbliżających się burzach. Impreza zapewne się rozkręciła w najlepsze ale zgodnie z Leszkiem postanowiliśmy wracać co okazało się być proroczym posunięciem. Zaledwie ponoć Leszek dotarł do domu zaczęło lać, ja zaliczyłem prysznic i z nieba lunęło seriami. Zaczęła jeździć straż pożarna. Jeśli porównać z tym co się wydarzyło w Stanach gdzie przeszły tornada to nie ma co narzekać. Trasa bardzo przyjemna, spora część szutrówkami czy asfaltem przez las. Sporo było osób jadących w naszym tempie, pewne osoby po tych tasowaniach się zaczęliśmy już rozpoznawać a oni nas. W drodze powrotnej w około godzinę po dojechaniu na miejsce widziałem jeszcze kilkadziesiąt osób, którym wciąż brakowało jeszcze kilku km by dotrzeć do celu. Obciążenie lekkie do średniego, sam czas jazdy był męczący.
Kategoria .Starty, wyścigi, rajdy, Leszek, 2011 wytrzymałość, 2011 Kross Level A6
Babice-Zator-Andrychów-Wadowice-Zator-Babice-Krk
d a n e w y j a z d u
124.60 km
0.00 km teren
04:50 h
Pr.śr.:25.78 km/h
Pr.max:59.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:490 m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
rodzaj trening : wytrzymałość
licznik
długość 124,6 km
data startu 22.04.2011 11:02
czas jazdy 04:50:00
prędkość śr. 25,7 km/h
prędkość max 59,2 km/h
typ podłoża asfalt
pogoda słonecznie
temperatura 20 °C
opis
Ostatni tydzień miałem odczucie, że z kondycją jest słabo. Pod rząd zrobiłem dwie mniejsze trasy i czułem, że lepiej będzie odpocząć, w końcu zacząłem sprawdzać i wychodzi, że w kwietniu nie jeździłem nigdy długich tras. Może organizm takie rzeczy pamięta bo jednak wszystko idzie z oporem albo pamięć zawodzi i to co myślę, że w zeszłym roku poszło mi gładko wiązało się jednak z pewnym wysiłkiem. Jak się jedzie to się myśli bo czasu jest sporo. No więc przyszło mi do głowy, że się za ciepło ubrałem co było prawdą, że przecież w zeszłym sezonie jak się razu jednego zapędziłem z zielonego szlaku i przyszło mi objechać przez Zabierzów to się smętnie wlokłem a trasa miała 50km, że mnie lekko irytuje długi mostek i no i rower który mam od dwudziestu lat na człowieka o co najmniej 10cm wyższego ode mnie i takie tam rozważania typowe dla wysiłku. Doszedłem przy tym do wniosku, że przecież jeździłem trasy na mtb po 2h i nie piłem i choć było chłodno to efekty odwodnienia kumulują się w organizmie. Tym razem nie wziąłem camela i miałem zamiar stawać co pół litra mineralnej. Wiatr był wschodni w plecy na początku trasy, to chyba najgorsza opcja bo człowiek nie czuje ile ma sobie zostawić siły na dalszą część. Za Babicami miałem przeciętną >28km/h choć kręciłem lekko. Za Zatorem początek drogi trochę jest marnej jakości ale potem przechodzi w coś całkiem przyzwoitego, natomiast za Andrychowem fragment trasy to hardcore. Sznury samochodów jeden za drugim asfalt jak masło wymieciony na pobocze no i wiatr w twarz. Ale co tam prę naprzód. Wadowice i skręcam na Zator, do Zatoru jeszcze jako tako ale zaczynam odczuwać, lekką senność oznaka odwodnienia. Popijam podjadam w kolejnym sklepiku i jadę dalej. Za Babicami dołek kondycyjny, kilka km wlokę się mizernie i dopiero za Alwernią stopniowo odzyskuję jakiś tam rytm ale na tempo nie ma co już patrzeć. Traska słoneczna, wietrzna wręcz bajeczna pogoda, gdzież są te odcinki dróg gdzie aut mało? Jazda z lat 90-tych już nie wróci.
Kategoria 2011 wytrzymałość, 2011 Romet Sport
Kryspinów - Mników - Puszcza Dulowska - Mników - Kryspinów - Krk
d a n e w y j a z d u
64.70 km
4.00 km teren
03:14 h
Pr.śr.:20.01 km/h
Pr.max:55.10 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:320 m
Kalorie: kcal
Rower:Tandem
rower tandem . podstawowy
rodzaj trening : wytrzymałość
region małopolskie
licznik
długość 64,7 km
data startu 10.04.2011 12:23
czas jazdy 03:14:00
prędkość śr. 20 km/h
prędkość max 55,1 km/h
typ podłoża asfalt
pogoda wietrznie
temperatura 10 °C
opis W niedzielę, w dniu wolnym przy słonecznej wietrznej pogodzie wybraliśmy się z Marzeną na traskę wytrzymałościową. Póki co tak traktuję każdą jazdę powyżej ok 3h. Z mojego punktu widzenia tandem to dobre rozwiązanie, możemy wszędzie jechać razem, Marzena pokona na pewno dystans a ja mogę właściwie kręcić takie trening jak mi pasuje. Jedynym ograniczeniem jest kadencja bo przy mocnym treningu maja kadencja jest nico dla niej za wysoka ale i tu sytuacja się już poprawia. W ogóle jeśli porównać tą wycieczkę do tych z 2009 i 2010 to jazda jest znacznie bardziej dynamiczna, podjazdy nie męczą tak jak dawniej. Trochę błądziłem po Puszczy, niestety właściwe skręty już zdążyłem zapomnieć.
Kategoria 2011 wytrzymałość, Marzena, 2011 Tandem Univega
Trzebinia - Chrzanów - Zator -Łaczany - Kraków
d a n e w y j a z d u
105.00 km
0.00 km teren
03:55 h
Pr.śr.:26.81 km/h
Pr.max:57.40 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:430 m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Sport
Przy słonecznej pogodzie i wietrze głównie z kierunku wschodniego pojechałem sobie na dłuższą traskę by popracować wreszcie nad wytrzymałością. Całość pojechałem na niskim wysiłku taki był plan i udało się go zrealizować. Zaobserwowałem m.in., że deptane podjazdy przy znacznych nachyleniach wchodzą dużo lepiej. Mam już swój rytm przy którym jak lata temu mogę podjechać bez wielkiego wysiłku. W związku z tym wypadało by trochę popracować w okolicy nad podjazdami a jest gdzie tylko zjazd mi nie pasuje, jak już mam podjeżdżać wolę tylko to robić. Kilka innych obserwacji to: buty NW świetnie się sprawdzają mają np. duży zakres tolerancji i mogę w nich jeździć z dwoma parami skarpet jeśli w zimie zajdzie taka potrzeba, w okolicach Łączan kompletnie pogubiłem trasę i na azymut dotarłem do stopnia wodnego, ilość płynu do camela jaką wziąłem ok. 1l okazała się nieco za mała, należało go wypełnić całkowicie, odżywka z 20% białka rozmieszana w bidonie bardzo dobrze się sprawdziła, z końcem ubiegłego sezonu kombinowałem jakby tu poprawić ustawienie na rowerze i jak się okazuje spd wprowadzone do tego roweru podnosi nieco punkt podparcia stopy co powoduje, że dalsze opuszczanie siodełka nie będzie potrzebne, w zasadzie powinienem zmienić mostek na krótszy każdy dosłownie centymetr coś wniesie ale obawiam się zbyt krótkiego mostka i sterowności takiego roweru, swego czasu kolega miał coś takiego i odebrałem ten rower jako coś o innej stabilności, licznik jest do sprawdzenia.
Kategoria 2011 wytrzymałość, 2011 Romet Sport